Podsumowanie Shadowiska bis 2016
Tegoroczne Shadobisko odbywa się niedaleko Płocka w Soczewce w OSW Mazowsze. Na miejsce przyjeżdżamy w piątek późnym wieczorem, a impreza trwa już w najlepsze.
Pokój dzielimy z Rafałem – to już nie pierwszy raz kiedy pokoje są więcej niż 2-osobowe. Przyzwyczailiśmy się do tego i absolutnie nam to nie przeszkadza. W sobotę część chłopaków (łącznie z moim Mariuszem) postanowiła napoić się złocistym trunkiem, więc szykował mi się stacjonarny dzionek. Do południa popływaliśmy rowerkiem wodnym (pamiętającym chyba jeszcze XX wiek ;-)). Na plaży chłopaki mieli radochę i wrzucali po kolei kobitki do wody (uratował mnie sprzęt foto – hehe). Aby nie siedzieć samemu w ośrodki na paradę do Płocka pojechałam z Rafałem, a Mariusz zabrał się jako plecak z Wojtkiem. Na Rynku w Płocku odbywało się Zakończenie Sezonu Motocyklowego, a nasze maszyny były kroplą w morzu motocykli. W drodze powrotnej w Łącku zatrzymaliśmy się w stadninie koni. Popołudnie to tradycyjne gry i konkursy. Miałam też przyjemność razem z Shadokiem prezentować zasady konkurencji.
Niestety noc spędziłam w szpitalu w Płocku, w którym to na OIOMie wylądował Mariusz… Tutaj muszę jeszcze raz podziękować za wsparcie i pomoc (Shadokowi i Organizatorom, Leo, Krackowi z Ramoną, Nice, Rafałowi i pozostałym, których nie wymieniłam, a którzy dodawali mi otuchy). Naprawdę można na Was liczyć moi Przyjaciele!